Kroki na korytarzu zagłuszają całkiem dobrze zachowane wykładziny. W lakierowanych drzwiach, a czasem boazeriach, odbija się Erillkowa twarz. W ręce trzymam aparat. Mimo wiedzy o tym, że w budynku na wyższych kondygnacjach nikogo nie ma i tak odczuwam swoistą suchość w ustach.
Zaglądam do poszczególnych pokoi. Zastaję głuchą ciszę, doskonale zachowane tapety i wykładziny. W łazience pełne wyposażenia. W niektórych nawet w całości zachowane lustra, o dziwno nie zaśniedziałe mimo, że ostatni gość wymeldował się wiele lat temu.
Klatka schodowa oddaje cześć dawnej architekturze. W swoim kształcie, dywanie na środku i kratami przy piętrach. Drzwi od windy – nie działającej, a jakże – wciąż potrafią znaleźć odbicie ciekawego człowieka. Kolejne kondygnacje nie przynoszą zbytniego zróżnicowania. Dech odbiera mi dopiero widok z dachu. Jakimś karmicznym szczęściem trafiamy na epicki zachód słońca.
Po ciemku schodzimy na sam dół. Do dyskoteki, w której ciemność jest tak nieprzenikniona, że nie udaje mi się zrobić zdjęcia. Ale nie szkodzi, za winklem czeka na mnie biało kaflowy skarb. Hotelowa kuchnia.
Spaczony Silent Hillem umysł od razu dopowiada sobie historie do dźwięków wiatru, który zaplątał się w wentylacji. Nie pozostającym biernym przy drzwiach od mroźni.
p.s. Jedno z zdjęć pokazuje cel naszej wizyty.
Jak to się stało, że opuszczony budynek w Polsce trzyma się tak dobrze?(oczywiście jak na opuszczone budynki ;p)
ps super fotki ;)
Bo to zamknięty i strzeżony obiekt :) więc nie wchodzą do niego wandale i wciąż ma szczelne okna więc nie ma w nim wilgoci :)
Dziękuję :)
Wow! Mega te zdjęcia na dachu!
Fajne zdjęcia, naprawdę :)
Miejsce ma klimat, jak opisujesz tę ciszę w kolejno odwiedzanych pokojach, to czuję się jak bym tam był, bo nie raz coś takiego przeżywałem i czułem będąc w podobnych miejscach ;)
Widok z dachu – po prostu MEGA!!
Fajne miejsce dobry wpis, pozdrawiam :)
Dziękuje :) nie ma ich za wiele bo w zasadzie robiłam je przy okazji pracy, ale klimat jest zachowany :)
Dziękuje za miłe słowa i taki ogrom komentarzy!! :)))
Nie ma za co, to ja dziękuję za ogrom Twoich komentarzy u mnie (tylko że na przestrzeni czasu) :) W końcu jakoś znalazłem Twojego bloga i mogłem go obejrzeć (co uczyniłem z wielką przyjemnością i zaciekawieniem) :) Pozdrawiam! :D
O kurczę, klimat jak z dobrego mrocznego filmu… Widok super, ale atmosfera chyba nie do opowiedzenia? Tak sobie myślę, echo i cisza…
Jak udało Ci się wejść do środka?
Znajomy ma dobre wejścia w mieście i udało mu się ogarnąć wejście :)
Co z obiektem na dzień dzisiejszy ? Idealny na akademik, biura, mieszkania.
Kupiony przez developera ale nie do końca wiem czy pod biura czy apartamenty czy ponownie jako hotel :)