395. Street wall :>

W ramach dnia życzliwości jaka dzisiaj panuje w przyrodzie, życzliwie nie wymienię z imienia i nazwiska knajpy które obebrała mi dziesięć godzin życiorysu swoim sosem grzybowym. Mój błąd jest taki, że w ogóle go zamówiłam bo tak naprawdę to od grzybów generalnie stronie. W zasadzie, od każdych. Z elementów halucynogennych spożywam jednie ogromne ilości kawy, sporadycznie wódkę ale ta ostatnia jest tylko mglistym wspomnieniem zapłenionych szafek które gdzieś tam czasem brzdąkną w nadziei, że może akurat dzisiaj nastał ich czas. Póki co nie zapowiada się by ten czas miał nastać w okolicznosciach innych niż czysto przypadkowe czyli na przykład takie gdy nagle mój pojazd czterokołowy odmawia współpracy a ja jestem akurat gdzieś na mieście. Szkoda tylko, że ów odmawia kooperacji zawsze w środku dnia i potem siedzę kilkanaście minut w nadziei, że może tym razem jak go zamknę i otworzę to jednak zechce odpalić. Erillkowe szczeście pojazdowe. Jedyny niezawodny pojazd zwał się czerwoną strzałą krystynową ino w nocy mogłam równie dobrze spać za kólkiem bo tyle samo widziałam na drodze. Foty są tak samo wyraźne jak moje sokole.. a raczej orle spojrzenie w nocy.

Zestaw:

Płaszczokurtka, różowa panda – Auchan/ Kiecka – sh/ Obuw – allegro/ biżut – Maja Racka & nołnejms/ zegarek – nodo

394. Żółty kapturek :)

Z zaskoczeniem stwierdzam że wychodzenie z domu bywa fajne. Jako, że ostatnimi czasy moje funkcjonowanie przestrzenne ogranicza się do przejścia między ekspresem do kawy a biurkiem przy którym spędzam długie nastogodziny wyjście w świat, do ludzi, między ludzi na przestrzenie w których nie świeci się moniotr i lampka mogą powodowac szok, zaczerwienienia, wysypki a nawet ataki astmy. Ale.. warto. Zdecydowanie lepiej się potem funkcjonuje jak człowiek sobie poprzebywa w bliżej lub dalszej odległości odludzkiej, jak zobaczy, że są ludzie żyjący normalnie i wychodzący tłumie do parków w niedziele i puszczający balony, wypuszczający dzieci i chodzący na spacer z psami. Mimo krzywych spojrzeń na obrazoburcze buty czy czapki chłonąć można z przyjemnością zimowego słońca promienie na skórze która zapomniała co to świeże powietrze. Tak; miła to zdecydowanie perspektywa – randki niedzielne wespółmałżowe. :)

Zestaw:

Futrzak – allegro/ bluza – sh/ spodnie – Zara/ Buty – DeeZee/ czapka – KollanaFashion/ torba – Fablou