A że lubię wyzwania; to nie ograniczyłam się do jednego tylko wzięłam w rezy całe stadko. W końcu co komu po sukcesie na małym polu. Jak sięgać to gwiazd a nie tylko żarówek.
Z niejasnego do końca dla mnie powodu rzeczony kostium wzbudza niezwykłe emocje i zainteresowanie na ulicach. Acz być może etymologii tegoż, dopatrywać się należy w fakcie iż jest on jakieś osiem numerów na duży. Cały problem z takim odzieniem, jeśli nie pochodzi z dna szafy mej rodzicielki i nie ma lat tylu ile ja mniej więcej; leży w momencie gdy ktoś robi pomiary do wykrojów. Ktoś gdzieś tam uznał, że kobieta powyżej metra siedemdziesięciu dwóch już nie istnieje w zasadzie, a do tego taka co to ma ciut nie standardową budowę to tylko w cyrku jako ewenement na skale światową. Dla takich generalnie nie szyjemy.
Więc żyję w niebycie odzieży oversizowym, gdzie odzienie zdobywam na dziale męskim – odpowiednio długi rękaw i bluza do bioder a nie talii, której i tak nie mam – albo przy pomocy krawcowej.
Flamgingi przywędrowały do mnie z działu „zostały ostatnie dwie sztuki w rozmiarze 46”.
Biorę!
SET:
Kostium – TkMaxx/ Obuw – Adidas/ Oxy – Gepetto
fot. soKAYKA
Oł so yeah!
EPA!
Wstrząsające odzienie! Niesamowicie pozytywne:)
To ja się znowu nim pozachwycam! <3