Czyli opowieści wakacyjnej Erillkowej część pierwsza, z nie wiem ilu ;) Tak, tak już wróciłam, nie ma potrzeby hejtowania mnie szczególnie bardziej niż w standardzie. Za naprzykład literówki, zbyt małą ilość przecinków, dziwne zdania i inne takie.
Wybyliśmy na ledwo tydzień ale przyznać należy iż jest to czas po ktorym wiele rzeczy przestaje przeszkadzać. Na przykład nasz któryś sąsiad z zamiłowania wiertarkofan i młotkowoholik, dla którego tydzień bez dziur wykonanych czymkolwiek – ale im głośniej tym lepiej – tygodniem jest straconym. Albo śnieg który tak bardzo za nami tęsknił, że aż postanowił zostać nim nie wrócimy.
Skierowaliśmy swe, jakże wypoczete pracą po dwadzieścia godzin w dość częstym stresie ludzko generowalnym, zadki na wyspy Kanaryjskie. Jako iż kiedyś byliśmy na Fuerteventura i wygrzałam się mniej więcej tak bardzo jak rok temu w Karłowie gdzie było po pas śniegu i minus siedemset, tą wyspę wylączyliśmy całkowicie z naszych celów wakacyjnych. Z pozostałych trzech wartych uwagi skusiło nas akurat Lanzarote i kompleks SunTropical. Przyznać należy iż wielu rzeczy bym się po owym spodziewała ale nie tego, że będzie tak ogromny i przyjmie nas małymi mieszkaniami dwupokojowymi, z w pełni wyposażoną kuchnią, łazienką, telewizorem, osobną sypialnią i co ważne dla takiego netoholika jak Erillek z internetem dostępnym w zasadzie wszędzie na poziomie ziemi, że tak powiem. No i wielkie Erillkowe love oraz oddanie za podgrzewanie basenów, gdyż mimo temperatur około dwudziestosześciostopniowych, woda w basenie wielkim oraz w oceanie przypominała nasz jakże ciepły bałtyk bardziej niż wody śródziemnomorskie. Tak więc udało nam się wygrzać, popływać i pojeździć na rowerach o czym będziecie mogli się przekonać na samym końcu tego wpisa :)
Zestaw:
Sweter – Reserved/ Ledżajns – LoveIt/ Obuw – no name/ Top – NewYorker/ Czapka – Hustla
I na koniec kilka ruchomych obrazków :>
.
A ja myślę, że to już ostatni śnieg tej zimy, a wiosna pokarze co będzie dalej :)
No ja mam taką ogromną nadzieję bo mimo lubienia śniegu to jednak z przyjemnością odziałabym sandały znowu :))
zazdraszczam wakacji strasznie :D a filmik jest świetny :)
i kto to mówi ! :) zgrabniutka jesteś ;)
Ok, no to po takim filmie ja po prostu walę w kimono do czerwca! JA CHCĘ WAKACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Moja droga ja ledwo wrócilam a chcę jeszcze aż do czerwca mniej więcej :D
Musiałaś mieć jakiegoś pechą z Fuerte, bo byłam tam dwa lata temu, tyle że około września, i fakt, wiało przepotwornie, ale było baaardzo ciepło…ech, aż się rozmarzyłam, brak urlopu daje mi się we znaki, zazdroszczę Wam tego odpoczynku ;) też by mi się przydał, bo poziom mojej irytacji z powodu pracy, pogody i ogólnie wszystkiego sięga już zenitu ;))))
To raczej zła pora roku aniżeli pech :) I fakt, że Fuerte jako najwietrzejsza z wysp jest również najchłodniejsza z Kanaryjskich. Myśmy pojechali wtedy w grudniu na sylwestra i jedyne co pamiętam, że straszliwie marazłam w dzień i w nocy bo nie spodziewałam się pakując garderobę aż takiego chłodu i sądziłam, że pogoda będzie majowa po prostu :)
Maj dir poziom mojego braku tolerancji na wszystko sięgał już tak dalece że cięzko było mi ogarnąć więcej niż dwie rzeczy w ciągu dnia podczas gdy normalnie ogarniam kilkanaście. Siadłam do pracy i było mi słabo, bez kreatywności i w ciągłej złosci ile jeszcze do końca. Urlop jest niezwykle kojący. Jak wiele rzeczy oddala się znaczeniowo kiedy człowiek chociaż na chwilę wypocznie :) Zdążyłam o tym już zapomnieć :) Od tego roku urlop co pół roku bez wymówek :)
super set i boskie zdjęcia!!!! cudne miejsce!
ale widoki ! masakra!!! pieknie tam:)
świetnie wyglądasz na tych zdjęciach ! pełen luz super
pozdrawiam serdecznie
filmik mega :)
Dzięki Wam serdecznie za wszystkie komentarze :) Cieszę się, że filmik się podoba :)
O Mamo, przydałby mi się teraz taki wyjazd!
Czadowe buciory!
Co do sąsiadów, łączę się w bólu.
Chyba wolałabym słuchać wiertarek i młotków, niż sąsiadki, która myśli, że jest ‚Selin Djon’ i potrafi zapśpiewać ‚Maj hart łil goł on…’, eh.
O rany!! To ja też wolę wiertarkę bo na takie głosy to jestem tym szczególniej przez mamę wyczulona, że fałsz słyszę nawet przez sen a wiertakę czy młotek to nie zawsze ;)))
Dzięki :)
Świetny filmik, no i w tle mój ukochany trance<3
Dzięki :)) też uwielbiam :))